Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
towar!
Bezrobotni już się śmiechem zachłystywali. Ale go przerobił! Za całe ich bezrobocie, za poniewierkę, za to targowisko... Bili rymarzowi brawa. Rymarz w oknie im się kłaniał, a Sumczak, zbity z pantałyku, cofał się tyłem do kantorku, z twarzą wąsami na tłum wyszczerzoną, lśniącą buraczaną polewą.
- To już po wszystkim, ojczulku, po odpuście. Może jutro wam jakaś robótka podleci...
Cieśla podniósł na Korbala wzrok bezradny, uczepił się nim, uwiesił jego ust... Człowiek mądry, oblatany. Niech powie, co tu robić do jutra? Dokąd pójść?
- Macie tu kogo? Nie. No to będziecie, ojczulku, nocowali w Wesołym Miasteczku.
Wyszli za nim na ulicę. Korbal
towar!<br>Bezrobotni już się śmiechem zachłystywali. Ale go przerobił! Za całe ich bezrobocie, za poniewierkę, za to targowisko... Bili rymarzowi brawa. Rymarz w oknie im się kłaniał, a Sumczak, zbity z pantałyku, cofał się tyłem do kantorku, z twarzą wąsami na tłum wyszczerzoną, lśniącą buraczaną polewą.<br>- To już po wszystkim, ojczulku, po odpuście. Może jutro wam jakaś robótka podleci...<br>Cieśla podniósł na Korbala wzrok bezradny, uczepił się nim, uwiesił jego ust... Człowiek mądry, oblatany. Niech powie, co tu robić do jutra? Dokąd pójść?<br>- Macie tu kogo? Nie. No to będziecie, ojczulku, nocowali w Wesołym Miasteczku.<br>Wyszli za nim na ulicę. Korbal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego