Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
stronę i przemówić im do ręki.
- A żebym to ja mógł...
- Jak nie możecie, to nie szkodzi. Ja za was mogę. Dajcie mi to...
- A co?
- No tamto. Co na brzuchu macie. Na brzuchu w woreczku, he?
- Panie, toć jak Boga kocham, nie wiem, o czym mówicie. - O pieniądzach mówię, ojczulku. Żebyście pieniędzy nie skąpili: Skąpy dwa razy traci... Co się tak na mnie patrzycie?
Z oczu starego takie wyzierało zdumienie, jak gdyby Korbalowi nos się trochę przesunął albo z uszu dym buchnął... - Skąpy, mówicie! A czy ja co mam? Czworo dzieci głodnych i tyla.
- Ale z czymciś toście jednak, ojczulku
stronę i przemówić im do ręki.<br>- A żebym to ja mógł...<br>- Jak nie możecie, to nie szkodzi. Ja za was mogę. Dajcie mi to...<br>- A co?<br>- No tamto. Co na brzuchu macie. Na brzuchu w woreczku, he?<br>- Panie, toć jak Boga kocham, nie wiem, o czym mówicie. - O pieniądzach mówię, ojczulku. Żebyście pieniędzy nie skąpili: Skąpy dwa razy traci... Co się tak na mnie patrzycie?<br>Z oczu starego takie wyzierało zdumienie, jak gdyby Korbalowi nos się trochę przesunął albo z uszu dym buchnął... - Skąpy, mówicie! A czy ja co mam? Czworo dzieci głodnych i tyla.<br>- Ale z czymciś toście jednak, ojczulku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego