bo dziewczyny z biura chciały go poznać. Zgodził się, ja naopowiadałam wszystkim, że przychodzimy razem, a on nie przyjechał. Ani słowa przez trzy dni. W końcu napisał, że przeprasza, ale musiał nagle wyjechać służbowo, że postara się mi to wynagrodzić, wyjedziemy na wakacje itd. Koleżanki mnie nakręciły, że on mnie okłamuje. Odpisałam, że to koniec, że nie chcę go znać. A teraz umieram, bo on nie pisze, a ja czuję, że zrobiłam największe głupstwo w życiu.<br>Iga<br><br>Cicho jedziesz, dalej będziesz - mawiają Rosjanie... Rozumiem, że chciałaś się podzielić swoim szczęściem, ale dlaczego nie z bliską przyjaciółką, a od razu z całym