Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o zwierzętach, Kościele
Rok powstania: 2001
oczki widziały i po prostu pozagryzała. Bo ta jamniczka taka wredna ona jest. A tej kotce to w ogóle nie robiło, jej nie przeszkadzało. Nawet nie tęskniła za kociętami. Następnie drugi raz też się okociła. Ja też wyjechałem do tego Łęgu, bo żeśmy dom budowali akurat przez dwa mioty. I okociła się na strychu. I ja mówię, a, tu się okociła, to niech tam robi co chce. Niech się dzieje wola nieba, ja wyjeżdżam. I ta sąsiadka tam miała tam dać jeść i psom, i temu kotu. A że ona lubi zwierzęta, no to nie wytrzymała, zajrzała na strych. Raz, potem drugi
oczki widziały i po prostu pozagryzała. Bo ta jamniczka taka wredna ona jest. A tej kotce to w ogóle nie robiło, jej nie przeszkadzało. Nawet nie tęskniła za kociętami. <pause> Następnie drugi raz też się okociła. Ja też wyjechałem do tego Łęgu, bo żeśmy dom budowali akurat przez dwa mioty. <pause> I okociła się na strychu. I ja mówię, a, tu się okociła, to niech tam robi co chce. Niech się dzieje wola nieba, ja wyjeżdżam. <pause> I <vocal desc="yyy"> ta sąsiadka tam miała tam dać jeść i psom, i temu kotu. <pause> A że ona lubi zwierzęta, no to nie wytrzymała, zajrzała na strych. Raz, potem drugi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego