Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
którego nikomu nie opowiedziałeś. Bo wątpię, byś chciał go komukolwiek opowiadać.

Można powiedzieć, że Servadio miał po prostu szczęście. Do Loredo przybył bez zamiaru szpiegowania kogoś konkretnego. Ale wieś nie bez kozery zwana była Zbójecką Posadą. Loredo leżało przy Bandyckim Szlaku, bryganci i złodzieje ze wszystkich położonych nad Górną Veldą okolic zaglądali tu, spotykali się, by sprzedawać lub wymieniać łupy, zaopatrywać się, odpoczywać i bawić się w doborowym bandyckim towarzystwie. Wieś była kilkakrotnie palona, ale nieliczni stali i liczni napływowi mieszkańcy wciąż ją odbudowywali. Żyli z bandytów, żyli wcale dostatnio. A szpicle i donosiciele, tacy jak Servadio, zawsze mieli szanse zdobyć
którego nikomu nie opowiedziałeś. Bo wątpię, byś chciał go komukolwiek opowiadać. <br> <br> Można powiedzieć, że Servadio miał po prostu szczęście. Do Loredo przybył bez zamiaru szpiegowania kogoś konkretnego. Ale wieś nie bez kozery zwana była Zbójecką Posadą. Loredo leżało przy Bandyckim Szlaku, bryganci i złodzieje ze wszystkich położonych nad Górną Veldą okolic zaglądali tu, spotykali się, by sprzedawać lub wymieniać łupy, zaopatrywać się, odpoczywać i bawić się w doborowym bandyckim towarzystwie. Wieś była kilkakrotnie palona, ale nieliczni stali i liczni napływowi mieszkańcy wciąż ją odbudowywali. Żyli z bandytów, żyli wcale dostatnio. A szpicle i donosiciele, tacy jak Servadio, zawsze mieli szanse zdobyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego