Nie, to ty jesteś łaskawa dla mnie, o pani! - rzekł, przytulając ją. <br>- Uwielbiam cię - szepnęła mu do ucha. <br>- Z wzajemnością - odszepnął. <br>Tej nocy po raz pierwszy Ewelina spała spokojnie. Obudziła się pełna dobrych myśli, nagle wydało się jej niemożliwe, aby to wszystko, w co włożyła tyle serca, miało się okazać okrutną pułapką. To będzie sukces! Musi być, należy tylko gorąco w to wierzyć. Mechanik, którego pan Duda wybrał spośród innych, był młody, za młody, zdaniem Eweliny, aby podołać tak odpowiedzialnemu zadaniu. W dodatku wyglądał chłopaczkowato, miał okrągłe, jakby wiecznie zdziwione oczy i jasne, lekko faliste włosy, które nad czołem układały mu