go z kaźni". Po nim następnego, kilka innych, i znowu innych, bo w imię czego pogodzić się z męką nieszczęsnych owadów? Lecz w pewnej chwili - przestał. Stąd wniosek, że moralność jest niemożliwa, powinna być bowiem <q>"ta sama w stosunku do wszystkich"</> (D II 52-53). Świat jest w swoim założeniu okrutny, "nieludzki", cierpienie jest weń nieodwołalnie wbudowane.<br>Jest także nieuchronnie niepoznawalny: człowiecze dociekania - "śledztwa" - przynieść mogą tylko cząstkowe, niezupełne wyniki... Jak pokazuje Kosmos właśnie, poszlaki, na których budujemy nasze mentalne "formy", systemy, teorie... rozsypują się nieuchronnie i rozmywają, myśl ludzka musi - z największym trudem - zaczynać wciąż od nowa. Świata nie potrafimy