na tym, że nigdy on się nie kończy, a więc nigdy nie dochodzimy do prawdy.<br><br> - Wierzcie mi, ja tych ludzi naprawdę lubię, nie mam do nich żadnych uprzedzeń, pisywałem do nich, ale niechby się przyznali: "- Słuchajcie panowie, pomyliliśmy się, myśleliśmy, że ten pluralizm, ten wolny rynek idei to będzie jakaś olśniewająca burza mózgów, a tu kicha wyszła, kompletna kaszana, nuda straszna". Nie ma z kim dyskutować. Kultura w zasadzie jest dziś martwa. A trupa nawet Miłosz nie ożywi.<br><br> - Kiedy robiliśmy program o współczesnym <orig>neopogaństwie</> przytoczył ksiądz taką intuicję o. Marie-Dominique Phillipe'a, że życie Kościoła porównać można do życia Chrystusa i