plakat z Leonardem Cohenem.<br>- To powinno być dla ciebie miejsce kultowe - mówi z uśmiechem, który nie jest ironiczny, a w każdym razie nie wyłącznie; uśmiecha się, bo ma dla mnie niespodziankę i wyraźnie czeka, jak zareaguję.<br>- Tu przed dwudziestu laty została poczęta twoja Milena.<br>- W twoim pokoju?<br>Miałem doznanie czystego oniryzmu; coś jak grób komendanta pod stolikiem w kawiarni u Kafki.<br>Aśka kiwa głową.<br>- Wiedziałem, że jej rodzice u was mieszkali, ale...<br>Właściwie, czemu się dziwić, że dwoje młodych, śpiąc razem, spłodziło dziecko; i że łóżko, na którym to zrobili, stało tu, bo gdzieś przecież stać musiało; wtedy jeszcze Aśki nie