stopni prowadzących do zacienionego wnętrza jak do tajemniczej jaskini...<br>Właśnie teraz, gdy obserwował to wejście, spostrzegł ze zdziwieniem wysuwającą się z jego głębi postać. Był to szczupły mężczyzna w jasnych, płóciennych spodniach i granatowej, sportowej koszuli. Z tej odległości trudno było rozpoznać jego rysy twarzy. Paragona uderzyła jedynie bujna czupryna opadająca na kark nieznajomego.<br>Chłopiec cofnął się, wytężył wzrok... Mężczyzna, który stanął na stopniach, rozejrzał się uważnie, jakby chciał się upewnić, że nikt go nie śledzi... Potem zszedł wolno ze stopni i znikł w cieniu.<br>"Czego on tam szuka?" - myślał Paragon.<br>Tajemnicza postać tak bardzo go zainteresowała, że postanowił stwierdzić, kim