Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
był dwojgiem ludzi, jedna egzystencja na dwa istnienia się dzieliła, jedna rzeczywistość na dwa światy. I nie wiadomo, który człowiek, który świat, które istnienie prawdziwe. Może obydwa? Dlatego trzeba uważać, by jedno nie zniszczyło drugiego. Podobnie, ale o wiele częściej, zdarza się we śnie.
W podwodnych prześwitach zachodzącego słońca "Kursk" opadał powoli na zamulone dno nieba, a parne powietrze dodatkowo zaciemniało przestrzeń wieczoru. Noc zbliżała się szybko - wypuszczając białą racę księżyca, cięła gwieździstym dziobem spienione fale niczym czarny krążownik. "Ech, kiedy zjawią się północne?" - westchnął Zygmunt, wychodząc z bramy. Przed sobą miał wiele ulic, zaułków i bram do sprawdzenia - całą dzielnicę
był dwojgiem ludzi, jedna egzystencja na dwa istnienia się dzieliła, jedna rzeczywistość na dwa światy. I nie wiadomo, który człowiek, który świat, które istnienie prawdziwe. Może obydwa? Dlatego trzeba uważać, by jedno nie zniszczyło drugiego. Podobnie, ale o wiele częściej, zdarza się we śnie.<br>W podwodnych prześwitach zachodzącego słońca "Kursk" opadał powoli na zamulone dno nieba, a parne powietrze dodatkowo zaciemniało przestrzeń wieczoru. Noc zbliżała się szybko - wypuszczając białą racę księżyca, cięła gwieździstym dziobem spienione fale niczym czarny krążownik. "Ech, kiedy zjawią się północne?" - westchnął Zygmunt, wychodząc z bramy. Przed sobą miał wiele ulic, zaułków i bram do sprawdzenia - całą dzielnicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego