Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
inne branży i "po godzinach" dorabiał sobie tutaj. Po alejkach cmentarza snuły się cmentarne smutki. Stare już przeważnie i w związku z tym mało dokuczliwe mieszały się z resztkami gasnącego dnia i z ostatnimi, grudniowymi liśćmi, które wraz z mrzawką, czy mgłą, prześwietloną słabym światłem zapalających się właśnie latarń, miękko opadały na nagrobki. Zawsze na cmentarzu najtrudniej mi myśleć o pochowanych tu bliskich. No, ale tym razem sytuacja była wyjątkowa. Za chwilę miała się ukazać moim oczom mama, a właściwie to, co po niej zostało po dwudziestu latach spoczynku w tej obcej jej ziemi obcego miasta. Grabarz-amator zaczął rozkopywać trawnik
inne branży i "po godzinach" dorabiał sobie tutaj. Po alejkach cmentarza snuły się cmentarne smutki. Stare już przeważnie i w związku z tym mało dokuczliwe mieszały się z resztkami gasnącego dnia i z ostatnimi, grudniowymi liśćmi, które wraz z mrzawką, czy mgłą, prześwietloną słabym światłem zapalających się właśnie latarń, miękko opadały na nagrobki. Zawsze na cmentarzu najtrudniej mi myśleć o pochowanych tu bliskich. No, ale tym razem sytuacja była wyjątkowa. Za chwilę miała się ukazać moim oczom mama, a właściwie to, co po niej zostało po dwudziestu latach spoczynku w tej obcej jej ziemi obcego miasta. Grabarz-amator zaczął rozkopywać trawnik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego