świat: budzik zawinił, a oskarża się policjantkę! <br>Dlatego Lone biegła. Jej policzki, ramiona i piersi co chwila wzlatywały do góry (Wówczas czuła, że prawie unosi się w powietrzu. "Prawie", Lone bowiem, jak większość Duńczyków była ostrożną empirystką, nie lubiącą zbyt kategorycznych określeń. Chyba że zostały przedtem poddane wielokrotnemu sprawdzeniu.) i opadały w dół (wiedziała, że tak to się musiało skończyć). Zdyszana zadawała sobie pytanie, czy B. także pamięta? A może on nic nie wie o tym, czego dowiedziała się wczoraj, kiedy terapeuta opowiedział jej o reinkarnacji? O tym, że dusza jest nieśmiertelna, a po śmierci jedynie opuszcza ciało, by - szukając nowego