Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i zawołał radośnie:
- Witajcie! - wołał do mnie i do Ryśka, który właśnie wszedł do kantyny.- Ale spotkanie! Myślałem, że trafiliście do Bojęcina!
- Zgadza się - potwierdziłem witając się z nim mocnym uściskiem dłoni. - My jesteśmy w Bojęcinie a tutaj przyjechaliśmy na szkolenie popisistów.
- A ja przyjechałem na zintegrowane szkolenie bojowe. Jako operator radaru.
- Szkolenie bojowe? To pewnie i od nas z Bojęcina przyjadą - zawołał Rysiek. - Żeby tylko Misiek nie przyjechał!
- Nie przyjedzie - uspokoiłem go. - Na te szkolenia jeździ tylko pierwsza bateria.
- Fakt! - zgodził się Rysiek. Zamówiliśmy kawę i usiedliśmy za stolikiem.
- Powiedz Kapsel jak tam ci w monie leci. Z tego co
i zawołał radośnie:<br>- Witajcie! - wołał do mnie i do Ryśka, który właśnie wszedł do kantyny.- Ale spotkanie! Myślałem, że trafiliście do Bojęcina!<br>- Zgadza się - potwierdziłem witając się z nim mocnym uściskiem dłoni. - My jesteśmy w Bojęcinie a tutaj przyjechaliśmy na szkolenie popisistów. <br>- A ja przyjechałem na zintegrowane szkolenie bojowe. Jako operator radaru.<br>- Szkolenie bojowe? To pewnie i od nas z Bojęcina przyjadą - zawołał Rysiek. - Żeby tylko Misiek nie przyjechał!<br>- Nie przyjedzie - uspokoiłem go. - Na te szkolenia jeździ tylko pierwsza bateria.<br>- Fakt! - zgodził się Rysiek. Zamówiliśmy kawę i usiedliśmy za stolikiem. <br>- Powiedz Kapsel jak tam ci w monie leci. Z tego co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego