to Wehrmacht - pouczał z godnością, akcentując, że wie, czemu boi się mniej od przygodnych współtowarzyszy.<br>Tramwaj z normalną już szybkością wjeżdżał w Senatorską, gdzie na rogu migały mundury lotników.<br>- Lotnicy, panie. Od rana już ten Wehrmacht razem z żandarmami pracuje - pouczył facet i spojrzał groźnie.<br>"Co za fijoł mnie dziś opętał!" - myślał Jerzy za chwilę, czując, że jest wzburzony tym spojrzeniem. Jakby facet powiedział mu po prostu: "Ty, przyjacielu Wehrmachtu, od nas lepiej z daleka." <page nr=55> Przypomniał sobie dla odmiany gorzkie, upokarzające, złe uczucie, które ogarnęło go wówczas po zakupie "rurek", gdy Zygmunt mówił o zakazie nabywania broni od "szumowin uczucie wstydu