Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
do tego trzeba charakteru.
W pokoju, przed obrazem Matki Boskiej, klęczała chłopka. Obok niej stały dwie stróżki i rozprawiały po cichu.
- Nie wymodli nic za niego. Kto się porwał na swoje życie, temu Bóg nie przepuści.
- Widać mu dojadło. Pewnie nieczyste miał sumienie.
- A może i czyste, tylko złe go opętało - powiedziała wesoła staruszka.
- W kostnicy już musi być. Krajać go będą.
- Aha, dla nauczenia.
Poględziły jeszcze trochę i wyszły cicho. Lucjanowi niesamowicie zrobiło się, kiedy pozostał sam z chłopką. Modliła się żarliwie, z głową opuszczoną na piersi. Znów było cicho, czasem trzasnął jakiś mebel. Czas wlókł się opieszale, przygnębiająco. Zazgrzytał
do tego trzeba charakteru.<br>W pokoju, przed obrazem Matki Boskiej, klęczała chłopka. Obok niej stały dwie stróżki i rozprawiały po cichu.<br>- Nie wymodli nic za niego. Kto się porwał na swoje życie, temu Bóg nie przepuści.<br>- Widać mu dojadło. Pewnie nieczyste miał sumienie.<br>- A może i czyste, tylko złe go opętało - powiedziała wesoła staruszka.<br>- W kostnicy już musi być. Krajać go będą.<br>- Aha, dla nauczenia.<br>Poględziły jeszcze trochę i wyszły cicho. Lucjanowi niesamowicie zrobiło się, kiedy pozostał sam z chłopką. Modliła się żarliwie, z głową opuszczoną na piersi. Znów było cicho, czasem trzasnął jakiś mebel. Czas wlókł się opieszale, przygnębiająco. Zazgrzytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego