Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2908
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
w sexapilotowatych okrągłościach.
Siadamy przy oknie, patrzymy na wysepkę, na której rozgościły się kormorany. Baby-Doll sennie dzwoni filiżankami z kawą. Dziewczyna jest bardzo piękna. Z wolna poczyna spod tej senności pobłyskiwać. Skończyła szkołę w Waszyngtonie, na uniwersytet pognało ją na Alaskę, z Alaski "na wakacje" przygnało ją tu - jakieś opętane tysiące mil. Szukała zajęcia przez ogłoszenie w gazecie. Nie zna stenografii, nie umie pisać na maszynie. Kto by ją wziął? Kiedy tu się dostała, w pierwszy wieczór stłukła dużą tacę pełną naczyń. Czy wytrącili z pensji? - uśmiecha się w odpowiedzi uśmiechem nieodpartym pięknej dziewczyny, której nikt nie poważy się krzywdzić
w sexapilotowatych okrągłościach.<br>Siadamy przy oknie, patrzymy na wysepkę, na której rozgościły się kormorany. &lt;name type="person"&gt;Baby-Doll&lt;/&gt; sennie dzwoni filiżankami z kawą. Dziewczyna jest bardzo piękna. Z wolna poczyna spod tej senności pobłyskiwać. Skończyła szkołę w Waszyngtonie, na uniwersytet pognało ją na Alaskę, z Alaski "na wakacje" przygnało ją tu - jakieś opętane tysiące mil. Szukała zajęcia przez ogłoszenie w gazecie. Nie zna stenografii, nie umie pisać na maszynie. Kto by ją wziął? Kiedy tu się dostała, w pierwszy wieczór stłukła dużą tacę pełną naczyń. Czy wytrącili z pensji? - uśmiecha się w odpowiedzi uśmiechem nieodpartym pięknej dziewczyny, której nikt nie poważy się krzywdzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego