Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
porę, bo utraciłem dawną zdolność do pracy.
W roku 1955 przeczytałem w gazecie wiadomość o zniknięciu Rity. Wyszła późną nocą z domu mimo protestów matki, i więcej jej nie widziano. Policja przetrząsała kilka dni okolice Brumiery, bez skutku. Gazeta użyła zwrotu "jak kamień w wodę", odgrzebała też przy okazji "historię opętanej" i mój proces. Na próżno oczekiwałem dalszych wiadomości w gazetach, rzecz szybko ucichła. Ale, niech i to będzie powiedziane, długo miałem skrytą nadzieję zobaczyć pewnego dnia Ritę w tłumie neapolitańskim.
Jak gorąco i duszno, Boże jak duszno, a to dopiero początek sierpnia. Dziś rano, w letniej martwocie naszej kamienicy, dokuczyła
porę, bo utraciłem dawną zdolność do pracy.<br> W roku 1955 przeczytałem w gazecie wiadomość o zniknięciu Rity. Wyszła późną nocą z domu mimo protestów matki, i więcej jej nie widziano. Policja przetrząsała kilka dni okolice Brumiery, bez skutku. Gazeta użyła zwrotu "jak kamień w wodę", odgrzebała też przy okazji "historię opętanej" i mój proces. Na próżno oczekiwałem dalszych wiadomości w gazetach, rzecz szybko ucichła. Ale, niech i to będzie powiedziane, długo miałem skrytą nadzieję zobaczyć pewnego dnia Ritę w tłumie neapolitańskim.<br> Jak gorąco i duszno, Boże jak duszno, a to dopiero początek sierpnia. Dziś rano, w letniej martwocie naszej kamienicy, dokuczyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego