Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
na pana... Co z nim? Czy strzela?

- Do Rzymu jeszcze dobre cztery mile, nie zajedziecie dzisiaj - zauważył wojewoda.
- Owszem, będziemy szli nocą, byle dojść w końcu. Odprowadzim go do Świętej
Sabiny, a tam niech już najprzewielebniejszy ojciec generalny wojuje z nim,
jako chce.
Nagły przeraźliwy krzyk przerwał rozmowę. Spokojny dotychczas opętany wił się
po ziemi w okropnych drgawkach, wydając nieludzkie okrzyki.
Twarz stała się czarnosina, oczy wyszły na wierzch, z ust płynęła piana i bezładne,
bluźniercze wyrazy. Część ludzi uciekła w popłochu do domu, zawierając mocno
drzwi i kreśląc znaki krzyża, reszta stała w osłupieniu. Blady zakonnik modlił
się żarliwie, klęcząc
na pana... Co z nim? Czy strzela? <br>&lt;gap&gt;<br>- Do Rzymu jeszcze dobre cztery mile, nie zajedziecie dzisiaj - zauważył wojewoda.<br>- Owszem, będziemy szli nocą, byle dojść w końcu. Odprowadzim go do Świętej <br>Sabiny, a tam niech już najprzewielebniejszy ojciec generalny wojuje z nim, <br>jako chce.<br>Nagły przeraźliwy krzyk przerwał rozmowę. Spokojny dotychczas opętany wił się <br>po ziemi w okropnych drgawkach, wydając nieludzkie okrzyki.<br>Twarz stała się czarnosina, oczy wyszły na wierzch, z ust płynęła piana i bezładne, <br>bluźniercze wyrazy. Część ludzi uciekła w popłochu do domu, zawierając mocno <br>drzwi i kreśląc znaki krzyża, reszta stała w osłupieniu. Blady zakonnik modlił <br>się żarliwie, klęcząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego