Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
śmierci z taką siłą,
z jaką ogół ludzi pragnie żyć. Pozazdrościł chłodnego spokoju śpiącym w podziemiach
kardynałom poprzednikom. Przejął go żal i gniew na człowieka, którego przyjął
jak syna, który tu zdrowie odzyskał, a potem tak haniebnie podszedł i ukrzywdził.
Nagle błysnęło mu w głowie, że gdyby nie dominikanie i opętany z Imoli, zbrodnia
nie stałaby się jawna aż za dziesięć dni, przy celebracji święta papieża Piusa
I. Daremna wówczas nadzieja dognania! Uzdrowienie owo zatem było łaskawym znakiem
Madonny. Należało tylko działać szybko i rozumnie.
Francesco Barberini otrząsnął się z rozpaczy. Podniósł głowę, opanowanym głosem
zaczął wydawać rozkazy.
- Zbrodniarz z italskich
śmierci z taką siłą, <br>z jaką ogół ludzi pragnie żyć. Pozazdrościł chłodnego spokoju śpiącym w podziemiach <br>kardynałom poprzednikom. Przejął go żal i gniew na człowieka, którego przyjął <br>jak syna, który tu zdrowie odzyskał, a potem tak haniebnie podszedł i ukrzywdził. <br>Nagle błysnęło mu w głowie, że gdyby nie dominikanie i opętany z Imoli, zbrodnia <br>nie stałaby się jawna aż za dziesięć dni, przy celebracji święta papieża Piusa <br>I. Daremna wówczas nadzieja dognania! Uzdrowienie owo zatem było łaskawym znakiem <br>Madonny. Należało tylko działać szybko i rozumnie.<br>Francesco Barberini otrząsnął się z rozpaczy. Podniósł głowę, opanowanym głosem <br>zaczął wydawać rozkazy.<br>- Zbrodniarz z italskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego