wzór Finlandii. Gdyby Wilno w latach międzywojennych było stolicą Litwy, wątpliwe jest, czy można by było osiągnąć jego <orig>litwinizację</> przez wygnanie ludności, bo metody takie nie były wtedy stosowane. Dwie są, jak wiadomo, definicje narodu. Jedna, pochodząca od Herdera, mówi o wspólnocie krwi i języka. Druga, z Rewolucji Francuskiej rodem, opiera się na woli danej zbiorowości, żeby żyć razem. Alzatczycy, mówiący po niemiecku, należeli do narodu francuskiego, bo tak chcieli. Obecność dużej enklawy mówiącej po polsku w obrębie litewskiego państwa mogłaby skłonić do wybrania tej drugiej definicji do językowej tolerancji. Mogłaby powstać szkoły, pisma, ruchu literackie "Litwo-polskie" i w takim wypadku