wszystko wraca do porządku i przewracamy stronę, zadowoleni, iż "grzmot oklasków rozlegał się wśród widzów". Te dźwiękowe różnice wskazują, że mechanizm, który funkcjonował znakomicie w epizodach 1-3, zaciął się w czwartym, przystanął, zepsuty, w piątym, by następnie ruszyć znowu. Jakiż to mechanizm?<br>Może dość byłoby powiedzieć, że cały Filibert opiera się na przeciwstawieniu zdarzeń, które mogą - lub nie mogą, mogą z najwyższym trudem - zostać uspołecznione. Jak się ono odsłania? Podczas meczu tenisowego "pewien pułkownik żuawów" - ogarnięty nieprzemożną chęcią popisania się przed narzeczoną, zaznacza Gombrowicz - łupie "z rewolweru do piłki w locie". Skandal? Nie, raczej wyczyn. Zresztą gracze udają, że nic się