Typ tekstu: Książka
Autor: Świderski Bronisław
Tytuł: Słowa obcego
Rok: 1998
ślinę.
- Przepraszam, wybacz mi, Lone - zawołał energicznie po duńsku. - Uwierz mi, bardzo sobie wyrzucam, że mówiłem tyle nieprawdziwych rzeczy. (I niepewnie:) Czy mi wybaczysz?
Cisza. Jakby telefon przestał działać. Musiał grać w ciemno.
- Naprawdę chcę ci dalej pomagać... mówię zupełnie serio. Tak, chciałbym, byś zrobiła wspaniałą karierę. Przecież nasza tożsamość opiera się na tym, co robimy i co chcemy osiągnąć.
Ale policjantka nadal milczała. Dobrze wyszkolona w podejrzliwości wobec bliźnich (skończyła przecież szkołę policyjną z odznaczeniem), nie potrafiła przebaczyć tak szybko. W dodatku nie wiedziała, jak ma zachować się, rozmawiając z ofiarą swego - pierwszego w życiu - pobicia. Z kolei B. przestraszył się
ślinę.<br>- Przepraszam, wybacz mi, Lone - zawołał energicznie po duńsku. - Uwierz mi, bardzo sobie wyrzucam, że mówiłem tyle nieprawdziwych rzeczy. (I niepewnie:) Czy mi wybaczysz?<br>Cisza. Jakby telefon przestał działać. Musiał grać w ciemno.<br>- Naprawdę chcę ci dalej pomagać... mówię zupełnie serio. Tak, chciałbym, byś zrobiła wspaniałą karierę. Przecież nasza tożsamość opiera się na tym, co robimy i co chcemy osiągnąć.<br>Ale policjantka nadal milczała. Dobrze wyszkolona w podejrzliwości wobec bliźnich (skończyła przecież szkołę policyjną z odznaczeniem), nie potrafiła przebaczyć tak szybko. W dodatku nie wiedziała, jak ma zachować się, rozmawiając z ofiarą swego - pierwszego w życiu - pobicia. Z kolei B. przestraszył się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego