Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Przyznał także, że nie byłoby dobrze łączyć dyskusję nad konstytucją z rozpoczynającymi się w lutym rozmowami nad budżetem Wspólnoty na lata 2007 - 2013, z którego Polska może otrzymać nawet 100 mld euro subwencji netto.
Według dyplomatów, innym czynnikiem mogą być obawy, że Hiszpania porzuci Polskę, jeśli ta zbyt długo będzie opierała się wszelkim kompromisom. Już podczas szczytu w Brukseli premier Jose-Maria Aznar występował z rozwiązaniami kompromisowym, które jednak ostatecznie zablokował prezydent Francji Jacques Chirac. Pytanie jednak, czy również Niemcy i Francuzi byliby gotowi na kompromis? Po rozmowach w Berlinie i Paryżu w minionym tygodniu minister Cimoszewicz wskazał, że czas pracuje na
Przyznał także, że nie byłoby dobrze łączyć dyskusję nad konstytucją z rozpoczynającymi się w lutym rozmowami nad budżetem &lt;name type="org"&gt;Wspólnoty&lt;/&gt; na lata 2007 - 2013, z którego &lt;name type="place"&gt;Polska&lt;/&gt; może otrzymać nawet 100 mld euro subwencji netto.<br>Według dyplomatów, innym czynnikiem mogą być obawy, że &lt;name type="place"&gt;Hiszpania&lt;/&gt; porzuci &lt;name type="place"&gt;Polskę&lt;/&gt;, jeśli ta zbyt długo będzie opierała się wszelkim kompromisom. Już podczas szczytu w &lt;name type="place"&gt;Brukseli&lt;/&gt; premier &lt;name type="person"&gt;Jose-Maria Aznar&lt;/&gt; występował z rozwiązaniami kompromisowym, które jednak ostatecznie zablokował prezydent &lt;name type="place"&gt;Francji&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Jacques Chirac&lt;/&gt;. Pytanie jednak, czy również Niemcy i Francuzi byliby gotowi na kompromis? Po rozmowach w &lt;name type="place"&gt;Berlinie&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Paryżu&lt;/&gt; w minionym tygodniu minister &lt;name type="person"&gt;Cimoszewicz&lt;/&gt; wskazał, że czas pracuje na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego