Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowy i zebranie pracowników Philipsa w Pile
Rok powstania: 2001
Tytuł: Rozmowy i zebranie pracowników Philipsa w Pile
Rok powstania: 2001
nie odbija?
Jacek! Tak mi przykro! Zagadać i wykorzystać. Sytuację, oczywiście.
A to nie pierwszy raz. Tego pana? Ten pan sam pójdzie do kontroli. Patrz. Do widzenia! Chciałem zablokować, ale nie dziś. już wychodzi? Kurde, .
Jak chcesz to zrobić, jak dzisiaj cię w ogóle w pracy nie widziałem?
Jak się opierdala, wiesz.
No ja, o tym każdy wie. Ale tak jawnie? Przymknij...Zamknij, zamknij okno, bo jest pełnia i możesz, wiesz, przypadkiem wyjść przez okno. Zobacz, poważnie, tam jest księżyc. Najczęściej. Dzisiaj jest Gienio. Marek, Gieniu już wychodził?
Tak.
O kurde
Jacek! Tak mi przykro! Zagadać i wykorzystać. Sytuację, oczywiście.
A to nie pierwszy raz. Tego pana? Ten pan sam pójdzie do kontroli. Patrz. Do widzenia! Chciałem zablokować, ale nie dziś. już wychodzi? Kurde, .
Jak chcesz to zrobić, jak dzisiaj cię w ogóle w pracy nie widziałem?
Jak się opierdala, wiesz.
No ja, o tym każdy wie. Ale tak jawnie? Przymknij...Zamknij, zamknij okno, bo jest pełnia i możesz, wiesz, przypadkiem wyjść przez okno. Zobacz, poważnie, tam jest księżyc. Najczęściej. Dzisiaj jest Gienio. Marek, Gieniu już wychodził?
Tak.
O kurde
nie odbija?</><br><who3>Jacek! Tak mi przykro! Zagadać i wykorzystać. Sytuację, oczywiście.</><br><who1>A to nie pierwszy raz. <vocal desc="cough"> Tego pana? Ten pan sam pójdzie do kontroli. Patrz. Do widzenia! Chciałem <gap> zablokować, ale nie dziś. <gap> już wychodzi? Kurde, <gap>.</><br><pause><br><who1>Jak chcesz to zrobić, jak dzisiaj cię w ogóle w pracy nie widziałem?</><br><who3>Jak się opierdala, wiesz.</><br><who1>No ja, o tym każdy wie. Ale tak jawnie? <pause> Przymknij...Zamknij, zamknij okno, bo jest pełnia i możesz, wiesz, przypadkiem wyjść przez okno. Zobacz, poważnie, tam jest księżyc. Najczęściej. Dzisiaj jest Gienio. Marek, Gieniu już wychodził?</><br><who4>Tak.</><br><who1>O kurde
