Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Dobrze - powiedziałam po chwili. - Co dostanę za te wyznania?
Na twarzy rozczochranego ukazał się wyraz lekkiego zaskoczenia.
- A co pani chce? - zainteresował się.
- Po pierwsze odszkodowanie za straty moralne...
- Jakie straty moralne?
- Jak to jakie - powiedziałam z niesmakiem i urazą. - Pracowałam w Kopenhadze i oddaliłam się bez wyjaśnień. A moja opinia to co? A moje zarobki to co? A moje przeżycia...
- Dobrze - przerwał rozczochrany pośpiesznie. - Ile?
Znów się zamyśliłam.
- Niedużo. Trzydzieści tysięcy dolarów.
- Może być - zgodził się. - Co więcej?
- Po drugie wolność...
- Dobrze, zostanie pani przewieziona do Europy...
- O nie! - przerwałam mu stanowczo. - Żadne takie! Ja chcę tu zostać jeszcze jakiś
Dobrze - powiedziałam po chwili. - Co dostanę za te wyznania?<br>Na twarzy rozczochranego ukazał się wyraz lekkiego zaskoczenia.<br>- A co pani chce? - zainteresował się.<br>- Po pierwsze odszkodowanie za straty moralne...<br>- Jakie straty moralne?<br>- Jak to jakie - powiedziałam z niesmakiem i urazą. - Pracowałam w Kopenhadze i oddaliłam się bez wyjaśnień. A moja opinia to co? A moje zarobki to co? A moje przeżycia...<br>- Dobrze - przerwał rozczochrany pośpiesznie. - Ile?<br>Znów się zamyśliłam.<br>- Niedużo. Trzydzieści tysięcy dolarów.<br>- Może być - zgodził się. - Co więcej?<br>- Po drugie wolność...<br>- Dobrze, zostanie pani przewieziona do Europy...<br>- O nie! - przerwałam mu stanowczo. - Żadne takie! Ja chcę tu zostać jeszcze jakiś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego