Typ tekstu: Tekst pisany
Autor: Cywiński Bohdan
Tytuł: Rodowody niepokornych
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1971
miejsca w tamtej rzeczywistości nie było. Musieli zatem szukać dla siebie innej, mniej jasno określonej formuły i godzić się z tym, że swobody ich wystąpień nie będzie chroniła żadna litera prawa. To był pierwszy próg, jaki musieli przekroczyć wbrew normom rozsądnego pasywizmu.
Przekraczając go, stawali się przede wszystkim organizatorami nieoficjalnej opinii publicznej. Część tego, co chcieli powiedzieć społeczeństwu, przeciekało przez szczelny, ale nie dość precyzyjny filtr cenzury. To, co nie przeciekło, stawało się plotką, komentarzem do artykułu w Prawdzie, czy w Przeglądzie Tygodniowym, później w Głosie, szumiało na poddaszach i w studenckich cukierenkach, przedostawało się poprzez młodzież na prowincję, szło do społeczeństwa
miejsca w tamtej rzeczywistości nie było. Musieli zatem szukać dla siebie innej, mniej jasno określonej formuły i godzić się z tym, że swobody ich wystąpień nie będzie chroniła żadna litera prawa. To był pierwszy próg, jaki musieli przekroczyć wbrew normom rozsądnego pasywizmu.<br>Przekraczając go, stawali się przede wszystkim organizatorami nieoficjalnej opinii publicznej. Część tego, co chcieli powiedzieć społeczeństwu, przeciekało przez szczelny, ale nie dość precyzyjny filtr cenzury. To, co nie przeciekło, stawało się plotką, komentarzem do artykułu w &lt;name type="tit"&gt;Prawdzie&lt;/&gt;, czy w &lt;name type="tit"&gt;Przeglądzie Tygodniowym&lt;/&gt;, później w &lt;name type="tit"&gt;Głosie&lt;/&gt;, szumiało na poddaszach i w studenckich cukierenkach, przedostawało się poprzez młodzież na prowincję, szło do społeczeństwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego