się do niego per panie prezydencie, on instynktownie rozgląda się wokół siebie, szukając oczyma Roosevelta. Wyraził żal, że nie może konsultować się z nim. Uprzedzał go jednak, że po powrocie z podróży może spotkać się z poglądem, iż Taft odszedł od polityki swego poprzednika. <q>"Obawiam się</> - pisał <q>- że znaczna część opinii publicznej czuje, że odszedłem od Twoich ideałów. Lecz Ty znasz mnie lepiej i zrozumiesz, że ciągle pracuję nad tym samym starym planem..."</><br>Plan, o którym pisał Taft, polegał na przystosowaniu władzy federalnej i polityki amerykańskiej do zajęcia się nowymi problemami, pojawiającymi się w rzeczywistości amerykańskiej. Wielki kapitał czuł się wszechwładny, zachowywał