W przypadku ZUS-u każdy procent uszczerbku to 341 zł, które trafiałoby do kieszeni Chinalskich. - Tu nie chodzi o pieniądze - zapewnia K. Chinalska. - Jednak jak to możliwe, że trzech uprawnionych lekarzy wydaje tak sprzeczne opinie? Mam wrażenie, że jestem oszukiwana, a przecież tyle lat płacę składki ZUS. <br>Bogdana Jakubskiego, głównego orzecznika zielonogórskiego ZUS-u, podobne rozbieżności nie dziwią, chociaż powinny być mniejsze. - Tabele, na których opieramy orzeczenia, wynikają z ustaleń rządu, zostały sporządzone w resorcie ochrony zdrowia - mówi. - Trzymamy się ich ściśle, mamy wyznaczone widełki, w których możemy się poruszać. Z kolei firmy ubezpieczeniowe mają swoje własne taryfikatory. Stąd rozbieżności. <br>B