W kuchni stało sześć gazowych kuchenek... nie wiem, czy w ustępie było sześć osobnych kloak... albo sześć<br> <page nr=174><br> osobnych umywalek. W każdym razie drzwi, do których mieli wejść, były zamknięte, a kiedy usiłowali posłużyć się kluczem, to ten złamał się w zamku... Wtedy ciotka Żeni Korina, korpulentna, naładowana jak bomba energią osóbka, która nieustannie musi mówić i nieustannie jest w pysznym rosyjskim humorze, powiedziała: "Wazmi tapor i rubi!" "No adkuda wziat'..." Wziat' naturalnie od staruszki, która została zarąbana przez Raskolnikowa! Otwierają się jakieś drzwi, na samym końcu korytarza i ukazuje się stuletnie babsko ze sterczącą na wszystkie strony siwą czupryną i z