Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Jaskuli.
- No i co? - spytał Polek.
- I nic - odparli bracia gniewnie.
- Trzeba było zawołać, że to wy.
- To czemu ty nie wołałeś?
- A on gdzie?
- Nie wiemy. Tyle czasu zmitrężyliśmy przez ciebie. Popatrz, jakie guzy mamy.
- No to wracajmy pod papiernię.
Na ławce przed wymarłą fabryką siedzieli na pryzmach kamieni osowiali Doliniarze. Zdenerwowany Łapa chrząkał nieustannie i spluwał na wszystkie strony. Wielkie czerwone słońce wsuwało się już w kieszeń horyzontu.
- I co, złapaliście? - spytał niepewnie Polek.
- Żówno świętego ojca pokrajane w talarki - rzekł ponuro Łapa. - Zrobiłeś z nas Mongołów.
- Jak Boga kocham, widziałem. Chłopcy, nie wierzycie? Milczeli.
- Mogę przysiąc na wszystko
Jaskuli.<br>- No i co? - spytał Polek.<br>- I nic - odparli bracia gniewnie.<br>- Trzeba było zawołać, że to wy.<br>- To czemu ty nie wołałeś?<br>- A on gdzie?<br>- Nie wiemy. Tyle czasu zmitrężyliśmy przez ciebie. Popatrz, jakie guzy mamy.<br>- No to wracajmy pod papiernię.<br>Na ławce przed wymarłą fabryką siedzieli na pryzmach kamieni osowiali Doliniarze. Zdenerwowany Łapa chrząkał nieustannie i spluwał na wszystkie strony. Wielkie czerwone słońce wsuwało się już w kieszeń horyzontu.<br>- I co, złapaliście? - spytał niepewnie Polek.<br>- Żówno świętego ojca pokrajane w talarki - rzekł ponuro Łapa. - Zrobiłeś z nas Mongołów.<br>- Jak Boga kocham, widziałem. Chłopcy, nie wierzycie? Milczeli.<br>- Mogę przysiąc na wszystko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego