a który świadomie oszukuje. Najpiękniejsze słówka Greli, najlogiczniejsze dowodzenia Teodora, najuroczystsze zaklęcia Ugora nie przekonywały jej, natomiast milczenie Synaja lub jedno słówko Specjalnego, wystarczało jej zupełnie. Panna Michalina więcej wiedziała o kelnerach niżeli kasjer restauracyjny, ten bowiem z typowo męską tępotą reagował jednako na ich niewinne pomyłki, jak i świadome oszustwa. Mógłby ktoś zarzucić pannie Michalinie, że się trochę kochała w Synaju lub w Specjalnym. Bardzo możliwe, ale jej zaufania do Tuza i Kamińskiego nie można było tym samym umotywować - wykluczone, by się kochała w czterech kelnerach równocześnie. Jak się później okazało, posądzenie to było niesłuszne, gdyż panna Michalina zakochała się