Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.15 (12)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pomoc przechodniów. Mimo niżu, pluchy i depresji wiszącej w powietrzu pomagali wszyscy. Ba, bez pytania sami się do tego rwali!
- Proszę poczekać, już panu pomagam! - proponowali naszemu dziennikarzowi ochoczo przechodnie, kiedy ten z trudem próbował zejść o kulach po śliskich schodach stacji metra Ratusz. To prowokacja Faktu, przepraszamy za to "oszustwo". Ale warto było, bo okazało się, że mieszkańcy stolicy są uczynni nie tylko podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Można na nich polegać codziennie, nawet kiedy ktoś zupełnie obcy znajdzie się nagle w tarapatach. Dlaczego pomagają? - Co za pytanie, tak trzeba! - odpowiada bez zastanowienia Piotr Królczak (20 l.), który pomagał
pomoc przechodniów. Mimo niżu, pluchy i depresji wiszącej w powietrzu pomagali wszyscy. Ba, bez pytania sami się do tego rwali!<br>&lt;q&gt;- Proszę poczekać, już panu pomagam!&lt;/&gt; - proponowali naszemu dziennikarzowi ochoczo przechodnie, kiedy ten z trudem próbował zejść o kulach po śliskich schodach stacji metra Ratusz. To prowokacja Faktu, przepraszamy za to "oszustwo". Ale warto było, bo okazało się, że mieszkańcy stolicy są uczynni nie tylko podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Można na nich polegać codziennie, nawet kiedy ktoś zupełnie obcy znajdzie się nagle w tarapatach. Dlaczego pomagają? &lt;q&gt;- Co za pytanie, tak trzeba!&lt;/&gt; - odpowiada bez zastanowienia Piotr Królczak (20 l.), który pomagał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego