myśl ogólną o zatruciach, przygotował dwie wersje, obie proste. Pierwsza to zaczadzenie, wprawdzie było obecnie raczej gorąco i w piecach się nie paliło, ale w kuchni ogień utrzymywany był cały czas i można było to zorganizować, zgromadzić dużo żaru, wytworzyć bogatą w czad mieszankę i przymknąć komin. Można by też otruć się w inny sposób, wykluczając większość znanych trucizn. Aby wykluczyć cierpienia i mało estetyczny widok, decydował się na dodatek środków nasennych. Niewielką ilość tych środków dałoby się kupić, wprawdzie nie dość do otrucia się, ale mogły ułatwić zaczadzenie. Jeżeli uda się przekonać rodziców, to razem postarają się o trochę barbituranów. W