Sprowadziły młodą, postawną Ukrainkę, słynącą z nieposkromionego humoru, taką, co by diabła samego wyciągnęła z pieca na łopacie. Ta przyjrzała się Łarysie bez słowa i postanowiła ją uczesać, nie odzywając się, łagodnie sunąc grzebieniem i głaskając po włosach. W ten sposób udało się wypłoszyć Łarysę z upartego milczenia.<br><br><br>- Jej Bohu, otrułabym się, gdybym miała czym - powiedziała Łarysa zmęczonym głosem.<br>- <foreign>Durnyj tebe pop chrestyw</> - oświadczyła szczerozłota Ukrainka. - Jak mnie porzucił kochanek, to chciałam obwiesić się na powróśle. Ale pomyślałam, że takich cycek żadne powrósło nie utrzyma. Twoje też nie gorsze. I zamiast powiesić się, poszłam przez wieś kręcąc tyłkiem. A potem na noc