w kajdanki, znaleźli się w więzieniu.<br><br><br> Siergiej siedzi już od miesiąca, w pojedynczej celi, posępny, wściekły. Ostatnio zdołał, wystukując w ścianę litery alfabetu, przekazać Spadoniemu zamysł swej ucieczki, gdy będą go wieźć do kijowskiego więzienia: "jedyna to szansa, rozumiesz, jedyna moja szansa".<br><br> Wszystko potoczyło się potem jak w sensacyjnym filmie: otwiera się brama więzienna, na ulicę wytacza się bryka. Na tylnym siedzeniu - trzy osoby; jedna - ta pośrodku, w narzuconym na ramiona cywilnym płaszczu - to Degajew, konwojowany na dworzec przez dwóch uzbrojonych żandarmów.<br><br> Prószy śnieg, parskają konie. Nagle więzień odpycha gwałtownie jednego z żandarmów, a drugiemu sypie w oczy tytoń. Wyskakuje z bryki