Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
piątki" nie mają domowych telefonów.
- Po chwili: - Dziś też nie mamy szczęścia.
- Nie - powtarza Małgorzata. - Dziś nie ustąpię.
Małgorzata z nagle obudzoną czujnością zaczyna przyglądać się Adzie.
Kładzie dłoń na ramieniu "Mopsika".
Nagły niepokój nasuwa pytanie: czy na pewno niczego złego nie dowiedziała się o Grzegorzu?
W t ejże chwili otwierają się drzwi "piątki".
Staje w nich drobna, na pozór dziewczęca sylwetka pielęgniarki w szarobłękitnym kitlu i białoczarnym czepku kwalifikowanej pielęgniarki.
Jeszcze przez moment stoi na tle rozjaśnionego blaskiem korytarza.
Dopiero kiedy zamyka za sobą drzwi - zanika dziewczęcy wdzięk.
Smukłość przemienia się w kanciaste wychudzenie.
Pod czepkiem rude włosy przetkane pasmami
piątki" nie mają domowych telefonów.<br>- Po chwili: - Dziś też nie mamy szczęścia.<br>- Nie - powtarza Małgorzata. - Dziś nie ustąpię.<br>Małgorzata z nagle obudzoną czujnością zaczyna przyglądać się Adzie.<br>Kładzie dłoń na ramieniu "Mopsika".<br>Nagły niepokój nasuwa pytanie: czy na pewno niczego złego nie dowiedziała się o Grzegorzu?<br>W t ejże chwili otwierają się drzwi "piątki".<br>Staje w nich drobna, na pozór dziewczęca sylwetka pielęgniarki w szarobłękitnym kitlu i białoczarnym czepku kwalifikowanej pielęgniarki.<br>Jeszcze przez moment stoi na tle rozjaśnionego blaskiem korytarza.<br>Dopiero kiedy zamyka za sobą drzwi - zanika dziewczęcy wdzięk.<br>Smukłość przemienia się w kanciaste wychudzenie.<br>Pod czepkiem rude włosy przetkane pasmami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego