Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
kroki na spiralnych schodach. Tymczasem nie słyszał nic prócz swego oddechu i serca. Zaswędziały go blizny popalcowe. Sięgnął po strzałę - absurdalny gest: do kogóż miałby strzelać w tych ciemnościach? Tutaj był ślepcem. Mógłby zapalić lampę naftową lub pochodnię - zaraz poprawił się: lampę niosła w swym worku właśnie Ojalika - lecz zapaliwszy ową pochodnię, sam stałby się doskonałym celem, a zobaczyć, zobaczyłby niewiele więcej. Cóż zatem ma począć? Zawołać ją? Z powrotem wspiąć się na górę?
Nagle zrozumiał: nie dość szybcy byliśmy.
Zrozumiał: Zjadacz Krwi.
Zrozumiał: nie ma Ojaliki Otak.
Uczynił cztery odmierzone kroki wstecz, dalej od schodów, twarzą skierowany ku najniższemu stopniowi
kroki na spiralnych schodach. Tymczasem nie słyszał nic prócz swego oddechu i serca. Zaswędziały go blizny popalcowe. Sięgnął po strzałę - absurdalny gest: do kogóż miałby strzelać w tych ciemnościach? Tutaj był ślepcem. Mógłby zapalić lampę naftową lub pochodnię - zaraz poprawił się: lampę niosła w swym worku właśnie Ojalika - lecz zapaliwszy ową pochodnię, sam stałby się doskonałym celem, a zobaczyć, zobaczyłby niewiele więcej. Cóż zatem ma począć? Zawołać ją? Z powrotem wspiąć się na górę? <br>Nagle zrozumiał: nie dość szybcy byliśmy. <br>Zrozumiał: Zjadacz Krwi. <br>Zrozumiał: nie ma Ojaliki Otak. <br>Uczynił cztery odmierzone kroki wstecz, dalej od schodów, twarzą skierowany ku najniższemu stopniowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego