Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
kiedy by się dało najakuratniej dla wszystkich tę pełnomoc naszą u notara zeznać?
- Jest Ci przecie za dni niewiele jarmark w miasteczku Warcie... -- ozwał się któryś.
- Prawda... prawda!
- Pojedzie każdy, juści - wołano zewsząd.
Lecz Kazimierz wyczekawszy, aż gwar ucichnął, dalej jął rzecz rozwijać - Trzeba jeszcze, kochani ludzie, abyście uradzili nad ową petycją... Już ja myślałem o niej - - Muszą być najpierw opisane krzywdy i szkody, jakie kto kiedy ucierpiał od dworu... Nie pominę ja żadnej, bom na nie baczył pilnie i spisywał, dawniej i teraz - - Ale to nie wszystko... Pewno nie wiecie, że z nowym rokiem, co przyjdzie, upływa termin kontraktu, przez
kiedy by się dało najakuratniej dla wszystkich tę pełnomoc naszą u notara zeznać?<br>- Jest Ci przecie za dni niewiele jarmark w miasteczku Warcie... -- ozwał się któryś. <br>- Prawda... prawda!<br>- Pojedzie każdy, juści - wołano zewsząd.<br>Lecz Kazimierz wyczekawszy, aż gwar ucichnął, dalej jął rzecz rozwijać - Trzeba jeszcze, kochani ludzie, abyście uradzili nad ową petycją... Już ja myślałem o niej - - Muszą być najpierw opisane krzywdy i szkody, jakie kto kiedy ucierpiał od dworu... Nie pominę ja żadnej, bom na nie baczył pilnie i spisywał, dawniej i teraz - - Ale to nie wszystko... Pewno nie wiecie, że z nowym rokiem, co przyjdzie, upływa termin kontraktu, przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego