różnych zresztą powodów. Sama formuła "portret literacki" kojarzyła się przede wszystkim z nazwiskiem Sainte-Beuve'a - także w okresie Młodej <page nr=137> Polski, kiedy przy różnych okazjach o nim wspominano. Rzecz inna, że ta właśnie wersja portretu nie mogła wówczas krytykom w pełni odpowiadać, tak zresztą jak nie odpowiadała Proustowi. Krytykiem, który w owym czasie - także w Polsce - silnie oddziaływał, był Georg Brandes, a w jego twórczości portret odgrywał rolę szczególną. Zdawał on sobie sprawę z trudności, na jakie ten gatunek naraża, gdy u progu książki, noszącej charakterystyczny podtytuł "portrety literackie XIX wieku", przeciwstawiał portret krytyczny portretowi malarskiemu: <br><gap><br>Przekonany o nierealności zamierzenia, Brandes jednak