Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
Bracia, nigdy nie dopuszczano mnie do przemawiania w tym audytorium. Pamiętacie, niedawno jeszcze, po wypowiedzeniu kilku słów zaledwie, przerwano mi. Dlaczego? Bano się! Czego się bano? Że powiem tak właśnie, jak powiedziałem, że powiem: BRACIA! Jakimi słowami odwoływano się do was z katedry? Ową opierzoną formą ptasią: Szanowni państwo! Lub owym najnowszym wynalazkiem profesora...
- Kawalerowie! - rozległo się w sali.
- Dziewice!
- Lecz ja - ciągnął dalej Ćwierciakiewicz - ja wiedziałem, wiedziałem, że nadejdzie chwila i że w tym właśnie wielkim audytorium zawołam kiedyś do was jedynym słowem godnym nas wszystkich, że rzucę wam hasło: BRACIA! Dzieci jednej Królowej, jednego Króla, bracia studenci, abdomenowcy i
Bracia, nigdy nie dopuszczano mnie do przemawiania w tym audytorium. Pamiętacie, niedawno jeszcze, po wypowiedzeniu kilku słów zaledwie, przerwano mi. Dlaczego? Bano się! Czego się bano? Że powiem tak właśnie, jak powiedziałem, że powiem: BRACIA! Jakimi słowami odwoływano się do was z katedry? Ową opierzoną formą ptasią: &lt;hi rend="spaced"&gt;Szanowni państwo!&lt;/&gt; Lub owym najnowszym wynalazkiem profesora...<br> - Kawalerowie! - rozległo się w sali.<br> - Dziewice!<br> - Lecz ja - ciągnął dalej Ćwierciakiewicz - ja wiedziałem, wiedziałem, że nadejdzie chwila i że w tym właśnie wielkim audytorium zawołam kiedyś do was jedynym słowem godnym nas wszystkich, że rzucę wam hasło: BRACIA! Dzieci jednej Królowej, jednego Króla, bracia studenci, &lt;orig&gt;abdomenowcy&lt;/&gt; i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego