przyjąć go godnie w jego własnym domu? A podczas kolacji, długie, zakrapiane rodaków rozmowy, nieraz przeciągały się do północy.<br>I tak przez 7 dni, i nie wiem, czy to wspaniały klimat, czy emocje powodowały, że pomimo znacznych ilości trunków i kilku godzin snu na dobę, trwaliśmy w dobrej kondycji, bez oznak przedawkowania.</><br><br><br><div><tit>Cietrzewie po raz drugi - kwiecień 1984r.</><br>Hasłem mojej drugiej wyprawy na cietrzewie było zwiedzanie wszystkiego co ciekawe w okolicy, a bezpośrednim tego powodem - obecność mojej żony Eli. Obaj z Mariuszem ochoczo zgodziliśmy się na taki scenariusz pobytu, choć nie powiem, by nie drzemała gdzieś tęsknota za uciechami sprzed dwóch