Typ tekstu: Książka
Autor: Zawitkowski Józef
Tytuł: Jam sługa Twój...
Rok: 1995
Chodzili więc do niebieskiego źródła,
nabierali wody czystej w naczynia
i przechowywali ją troskliwie,
bo kto obmył się tą wodą,
miał piękne oczy, rumianą cerę,
nie starzał się
i był szczęśliwy.

Niestety do tego kraju
przybył kiedyś z daleka czarnoksiężnik.
I przywiózł ludziom pachnącą wodę.
Zachwyceni mieszkańcy tego kraju
kupowali pachnidła,
namaszczali się,
a ponieważ spostrzegali, że słabiej widzą,
że się starzeją,
że nie są rumiani,
kupowali pachnideł coraz więcej.
Ludzie zarabiali dużo pieniędzy,
bo czarnoksiężnik zbudował fabrykę sztucznych pachnideł.
Malowali się pachnidłami
na żółto, na sino, na zielono, na czerwono, w kropki, w paski.
Zakładali więc kluby,
łysych, rudych, zezowatych
Chodzili więc do niebieskiego źródła,<br>nabierali wody czystej w naczynia<br>i przechowywali ją troskliwie,<br>bo kto obmył się tą wodą,<br>miał piękne oczy, rumianą cerę,<br>nie starzał się<br>i był szczęśliwy.<br><br>Niestety do tego kraju<br>przybył kiedyś z daleka czarnoksiężnik.<br>I przywiózł ludziom pachnącą wodę.<br>Zachwyceni mieszkańcy tego kraju<br>kupowali pachnidła,<br>namaszczali się,<br>a ponieważ spostrzegali, że słabiej widzą,<br>że się starzeją,<br>że nie są rumiani,<br>kupowali pachnideł coraz więcej.<br>Ludzie zarabiali dużo pieniędzy,<br>bo czarnoksiężnik zbudował fabrykę sztucznych pachnideł.<br>Malowali się pachnidłami<br>na żółto, na sino, na zielono, na czerwono, w kropki, w paski.<br>Zakładali więc kluby,<br>łysych, rudych, zezowatych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego