na żadnym odwyku. Alkoholicy piją codziennie, od samego rana, sprzedają rzeczy z domu na wódkę, katują żonę i dzieci, śpią po klatkach i piwnicach". I nawet gdyby udowodnić takiemu klientowi, że w jego życiu wszystko to już się zdarzyło, on i tak znajdzie coś, czego jeszcze nie było.</><br><who3>Anka: Najczęściej pada stwierdzenie: "Piję normalnie, jak inni" oraz "Jeszcze nie jest ze mną tak źle". To jakby zamykanie oczu na własną, nawet bardzo niepokojącą sytuację i odsuwanie granicy "normalnego picia" coraz dalej. A co do odwyków, ich bywalcy też mają swoje wymówki. Mówią, że wpakowała ich tam żona albo - jeśli znaleźli się