decydują, a skutki tego są wprost cudowne.<br>Tylko zupełna separacja jest wyma...<br>Drzwi na lewo otwierają się i wypada I Pan, kopnięty silnie<br>w zadek. Za nim Wahazar - cały kaftan ma w pianie.<br>Dandyska podnosi się z ziemi.<br>WAHAZAR<br>ryczy<br>Haaaaaaaaaaaaa!!!! Ty świntucho, ty <orig>trzepiecino</>!!!<br>Ty wągrowaty gnidoszu!!!! (I Pan pada na ziemię.) Ty<br>śmiesz przychodzić z pomiętym papierem i jeszcze śmiesz<br>podpisywać się "książę" - co? Ty krzywulcu! Ty wieloszparkowy<br><orig>syzygambie</>!!! (patrzy po obecnych) Słuchać!!!! Mówiłem, że wobec<br>mnie są wszyscy równi.<br>Ty, stara ropucho, i ty, zdegenerowany miejski chamie,<br>i ty, lafiryndo, i ty, wielki zdechlaku. (wskazuje po kolei na