Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
mu tam jest, Fabryka
Papierosów też się przyłączyła.

Dobrze, że wycofałam sprawę piwnicy. Donia
podkłada wałek pod głowę, bo uwierają ją papiloty.

W domu co innego i w szkole co innego, człowiek
się od tego zaczął robić głupi, Mareczek wcielał
się przez pół nocy w postać Marycha, wyobrażał
sobie, jak pada zraniony przypadkową kulą,
która nieprzypadkowo znalazła się w jego
ciele.

Ciekawe, co się stanie z motocyklem Marycha,
Mały Gnój od dawna marzy o szybkiej jawie, pewno
Pająk go dostanie.

Jak tylko nie będzie gorzej, to już będzie lepiej,
ojciec Szprychy zapala w ciemności papierosa.
Płomień zapalniczki odbija się przez moment
mu tam jest, Fabryka <br>Papierosów też się przyłączyła.<br><br>Dobrze, że wycofałam sprawę piwnicy. Donia <br>podkłada wałek pod głowę, bo uwierają ją papiloty.<br><br>W domu co innego i w szkole co innego, człowiek <br>się od tego zaczął robić głupi, Mareczek wcielał <br>się przez pół nocy w postać Marycha, wyobrażał <br>sobie, jak pada zraniony przypadkową kulą, <br>która nieprzypadkowo znalazła się w jego <br>ciele.<br><br>Ciekawe, co się stanie z motocyklem Marycha, <br>Mały Gnój od dawna marzy o szybkiej jawie, pewno <br>Pająk go dostanie.<br><br>Jak tylko nie będzie gorzej, to już będzie lepiej, <br>ojciec Szprychy zapala w ciemności papierosa. <br>Płomień zapalniczki odbija się przez moment
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego