Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
i padają na kolana
Ha - bledniecie wyraźnie, kotki me, i gęby się wam tak śmiesznie jakoś rozdziawiają, i czuję ból i rozkosz - ten dla pewnych typów najwspanialszy koktajl uczuć, w którym beznadziejność istnienia, razem z jego najgłębszą, niepowrotną cudownością, najgłębiej się przeżywa.
Wpada wepchnięty przez Strażnika II Czeladnik i też pada na kolana

Rewolucje się nie spieszą - one mają czas, te bezosobowe bestie...
SAJETAN
na kolanach
Ee - takie gadania półgłębokie: sam nie wie, co plecie, a inni myślą, że to właśnie najmędrsze.
I CZELADNIK
zbielałymi wargami
Mnie wargi bieleją ze strachu podłego. Do-ży-wo-cie!
Pierwsze sylaby wymawia oddzielnie - na
i padają na kolana<br>Ha - bledniecie wyraźnie, kotki me, i gęby się wam tak śmiesznie jakoś rozdziawiają, i czuję ból i rozkosz - ten dla pewnych typów najwspanialszy koktajl uczuć, w którym beznadziejność istnienia, razem z jego najgłębszą, niepowrotną cudownością, najgłębiej się przeżywa.<br> Wpada wepchnięty przez Strażnika II Czeladnik i też pada na kolana<br>&lt;page nr=291&gt;<br>Rewolucje się nie spieszą - one mają czas, te bezosobowe bestie...<br> SAJETAN<br> na kolanach<br>Ee - takie gadania półgłębokie: sam nie wie, co plecie, a inni myślą, że to właśnie najmędrsze.<br> I CZELADNIK<br> zbielałymi wargami<br>Mnie wargi bieleją ze strachu podłego. Do-ży-wo-cie!<br> Pierwsze sylaby wymawia oddzielnie - na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego