Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 18
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
strumyk, koło którego szliśmy, wylał na ścieżkę. Nauczyciele jednogłośnie zarządzili odwrót. Mołdawski przewodnik wyprowadził nas na górną dróżkę. Dookoła zaczęły trzaskać pioruny. Po drodze minęły nas pędzące konie. Najwidoczniej przestraszyły się burzy.
Pytałem mołdawskie dzieci, czy często są u nich takie deszcze. Powiedziały mi - Jeżeli zadepcze się ślimaka, wtedy zaczyna padać deszcz, a im więcej się ich zadepcze, tym bardziej pada.
Po uciążliwej wędrówce, ociekający wodą weszliśmy do autobusu. Zawieziono nas do szkoły na gorący obiad. Potem pojechaliśmy do opery, gdzie usłyszeliśmy mołdawską muzykę i zobaczyliśmy ludowe stroje mołdawskie.
W czwartek były zawody sportowe - w siatkówkę grały dziewczyny, a w koszykówkę
strumyk, koło którego szliśmy, wylał na ścieżkę. Nauczyciele jednogłośnie zarządzili odwrót. Mołdawski przewodnik wyprowadził nas na górną dróżkę. Dookoła zaczęły trzaskać pioruny. Po drodze minęły nas pędzące konie. Najwidoczniej przestraszyły się burzy.<br>Pytałem mołdawskie dzieci, czy często są u nich takie deszcze. Powiedziały mi - Jeżeli zadepcze się ślimaka, wtedy zaczyna padać deszcz, a im więcej się ich zadepcze, tym bardziej pada.<br>Po uciążliwej wędrówce, ociekający wodą weszliśmy do autobusu. Zawieziono nas do szkoły na gorący obiad. Potem pojechaliśmy do opery, gdzie usłyszeliśmy mołdawską muzykę i zobaczyliśmy ludowe stroje mołdawskie.<br>W czwartek były zawody sportowe - w siatkówkę grały dziewczyny, a w koszykówkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego