do wyciągnięcia z opałów przynajmniej kilku zakładów. Do tego jednak potrzebne jest zachowanie kontroli nad koncernem.<br><br>Problem polega na tym, że kończy się uprzywilejowanie Skarbu Państwa jako akcjonariusza spółki, który dziś traktuje tę firmę jak państwową, choć ma tylko 28 proc. akcji. Za chwilę ktoś może kupić na rynku większy pakiet akcji i to on będzie dyktował warunki. Wrogie przejęcie trudno wykluczyć. Stąd pospieszne poszukiwanie innego rozwiązania. <br><br>&lt;tit&gt;Dwie kotwice&lt;/&gt;<br><br>Może nim być fuzja z węgierskim odpowiednikiem Orlenu - koncernem MOL. To pomysł, który po raz pierwszy pojawił się pod koniec lat 90. Rozważano połączenie we dwójkę z MOL i we trójkę z austriackim