Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
tylko manekin. Głowa jest z drzewa.
Rzuca głowę o ziemię; głuchy stuk drzewa


A zresztą zrobiona jest przez jakiegoś znanego rzeźbiarza. Mam wrażenie, że to robił albo Zamoyski, albo Archipenko - mimo całego naturalizmu i podobieństwa. A te ręce są gipsowe - jakiś stary odlew ze szkoły przemysłu drzewnego. A reszta - to pakuły.
Rozrzuca po ziemi całego trupa: siano, łachmany itd. Zrywa czarną kapę, którą to wszystko było przykryte, i rzuca też na ziemię
LEON
przerażony
Aaa! Aaa! To okropne. Jak ja teraz będę żył?! To gorzej, to gorzej - jak ja teraz umrę?! Zniszczyliście wszystko! Aaa! Aaa! Aaa!
OSOBA
Chodźmy stąd, Albercie - chodźmy
tylko manekin. Głowa jest z drzewa.<br> Rzuca głowę o ziemię; głuchy stuk drzewa<br> <br>&lt;page nr=242&gt;<br>A zresztą zrobiona jest przez jakiegoś znanego rzeźbiarza. Mam wrażenie, że to robił albo Zamoyski, albo Archipenko - mimo całego naturalizmu i podobieństwa. A te ręce są gipsowe - jakiś stary odlew ze szkoły przemysłu drzewnego. A reszta - to pakuły.<br> Rozrzuca po ziemi całego trupa: siano, łachmany itd. Zrywa czarną kapę, którą to wszystko było przykryte, i rzuca też na ziemię<br> LEON<br> przerażony<br>Aaa! Aaa! To okropne. Jak ja teraz będę żył?! To gorzej, to gorzej - jak ja teraz umrę?! Zniszczyliście wszystko! Aaa! Aaa! Aaa!<br> OSOBA<br>Chodźmy stąd, Albercie - chodźmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego